Mimo tego, że przez ostatnich parę lat wakacje w Polsce są naprawdę tropikalne to i tak nie mieliśmy jeszcze okazji przygotować się na upały, których możemy się spodziewać w krajach tropikalnych. Wyjazdy w tropiki wiążą się z wieloma niedogodnościami. Jak na przykład potworny upał, palące słońce, różne owady o których istnieniu nawet nie mieliśmy pojęcia. Najgorsze jednak to najróżniejsze choroby tropikalne, przed którymi powinniśmy przed wyjazdem się zabezpieczyć. Jak więc należy się przygotować, żeby wyjazd w upalny kraje Azji, Afryki lub Ameryki Południowej nie skończył się dla nas niczym nieprzyjemnym?

Singapur w latach 80 przyjął specyficzną taktykę, jeżeli chodzi o jedzenie uliczne. Nie znajdziecie tutaj obwoźnych kramów ze smażonym czym popadnie, budek z gotowanym szczurem, ani nawet ulicznych straganów z warzywami. Nie znaczy to jednak, że pozbyto się kultury kramowej. O nie, to by się w Azji nie udało. Aby więc jakoś sprzedawców zmusić do przestrzegania chociaż niektórych zasad higieny, postawiono na budowę tak zwanych hawker centre.

Stany to taki piękny kraj gdzie znaleźć można właściwie wszystko. Od pięknych plaż, przez wysokie góry bo spalone słońcem pustynie. Moim marzeniem było od zawsze zwiedzić stany wzdłuż i wszerz. Dwa lata temu miałem niesamowitą szansę odwiedzić Hawaje. Był to mój dość nietypowy wstęp do kraju wujka Sama. (Pamiętacie wpis o tym jak próbowałem wnieść nóż do samolotu?). W zeszłym roku w końcu udało mi się zobaczyć coś więcej. W 14 dni zobaczyłem tyle ile większość Amerykanów nie widziała przez całe życie. A co dokładnie to było?

Sri Lanka to takie fajne połączenie gór i oceanu dzięki któremu każdy znajdzie tu coś dla siebie. Przejazd przez góry był fascynujący i piękny ale jednocześnie strasznie męczący. Zostawiłem je więc za sobą z odrobiną żalu ale i ulgą. Po pięciu godzinach jazdy przez niekończącą się dżunglę, kiedy w końcu dojechałem do Tangalle byłem pewnie jednym ze szczęśliwszych ludzi na ziemi. Czy jednak było to to czego oczekiwałem?

Podróż motocyklem przez Sri Lankę nie była na mojej liście marzeń. Wyszło to wszystko trochę przez przypadek. Mając do dyspozycji 9 dni wolnego szukałem miejsca nie za blisko, nie za daleko, takiego gdzie da się dolecieć w ciągu paru godzin, i gdzie będzie wystarczająco wiele miejsc do zobaczenia. Nie chciałem się przez tych parę dni urlopu nudzić. Cejlon wydawał się więc idealny miejscem na taki nie za krótki nie za długi wypad. Ostatnio wiele z moich znajomych odwiedziło parę miejsc na Sri Lance, postanowiłem więc sprawdzić co w trawie piszczy. Czy było warto?

Dość spontanicznie zdecydowałam że w tym roku w czasie Chińskiego Nowego Roku (bądź też księżycowego nowego roku) celem mojej podróży będzie Sri Lanka. Tak się szczęśliwie złożyło że święto wypadało we wtorek i środę. Musiałem wziąć tylko 3 dni wolnego, żeby mieć 9 dni na moje motocyklowe wygibasy. Przejechanie na motorze nie było moim planem od samego początku, najpierw kupiłem bilety a dopiero potem zacząłem się zastanawiać gdzie kiedy i jak powinienem pojechać. Tę podróż wziąłem też bardziej na zasadzie przygody niż poważnego planu. Poza tym że wiedziałem że ląduje i wlatuje z Colombo ( a właściwie z Negombo) nie miałem zarezerwowanego żadnego noclegu.

Pisałem już wiele razy na temat tego jak się żyje w Singapurze. Wspominałem i te dobre strony i te nie najlepsze. Moim celem zawsze było pokazać jak najwierniej to jak kraj ten wygląda, jak tu się żyje i co życie tutaj oznacza. Na pierwszy rzut oka mogłoby się wydawać że to raj. Pod powierzchnią są zawsze jednak rzeczy które sprawiają, że pomimo trzech lat tu spędzonych, nie do końca czuje się jak w domu. Pytanie więc, gdzie mógłbym czuć się jak w domu, jeżeli jak w domu nie czuje się również w Polsce? Gdzie więc przeprowadzka wydaje się realna?

Pewnie wszyscy już słyszeliście, że najważniejsze spotkanie na najwyższym szczycie tego roku odbywa się w Singapurze. Co z tego wyniknie, zdaje się że nikt nie wie. Nie wiadomo nawet czy spotkanie nie zostanie odwołane w ostatniej chwili, jak obie strony zdają się sobie cały czas grozić. Dla Singapuru jest to jednak niepowtarzalna szansa żeby się trochę wypromować. Powiedzmy sobie szczerze, nie jest to kraj szczególnie znany. Do niedawna nawet część moich znajomych nie miała pojęcia o tym że taki kraj istnieje. Co więc trzeba wiedzieć o Singapurze żeby nie wyjść na ignoranta? Przygotowałem dla was zestaw podstawowej wiedzy o Singapurze z którą zabłyśnie przed znajomymi, odpowiadając jednocześnie na część z pytań które dostaję.

Singapur w Polsce najczęściej nie budzi żadnych skojarzeń. Ba! Większość może go nawet nie znać. Co jednak jeśli powiem wam, że Singapur położony jest zaledwie 142 kilometrów od równika? Oznacza to ni mniej ni więcej że lato panuje tu cały rok. Wydawać by się mogło że to świetne miejsce na wczasy. Ale jak zwykle jest małe ale, czyli pora deszczowa. Jeżeli więc za cel podróży obraliście sobie Singapur kiedy lecieć jest najważniejszym pytaniem na jakie trzeba sobie odpowiedzieć.

Najważniejsze święto roku dla całej chińskiej etnicznie populacji Singapuru to Chiński nowy rok. Najłatwiejszym do skojarzenia zwyczajem tego święta jest podrzucanie sałatki Lo Hei sałatka. Ale sałatka to tylko część świeckich obrzędów które dotyczą chińskiego nowego roku. Jest to święto która łączy w sobie wiele tradycji, i sprawia że miliard ludzi w ciągu dwóch tygodni podróżuje tysiące kilometrów żeby zobaczyć swoją rodzinę. Święto które wiąże się z wieloma przesądami. Jest to zrozumiałe w chinach gdzie wiele ludzi wciąż jeszcze żyje na wsi i przesądy i zwyczaje to duża część ich kultury. Co z tych tradycji zostało jednak w Singapurze, który przecież wsią nie jest?