
Co można w Singapurze robić w weekend? Na przykład wybrać się na plażę na Sentosę. Wyspa Sentosa w całości poświęcona jest rozrywce, są tu plaże, kluby, hotele, park rozrywki Universal Studios, park wodny Sentosa Cove, akwarium i wiele mniejszych atrakcji. Czy jedno takie miejsce na 5 milionowe miasto to wystarczy?
Wszystko zależy od tego kiedy się wybierzemy. Sentosa potrafi być niesamowicie zatłoczona, ale są też dni kiedy jest niemalże pusta. Czy jest tu jednak co robić jeżeli nie ma się pieniędzy? Zacznijmy może od tego, że wstęp na wyspę jest bezpłatny jeśli przejdziemy na piechotę mostem. Za przejazd kolejką Sentosa Express trzeba zapłacić 4 dolary.
Rozrywka bez pieniędzy
Plaże, toalety i prysznice również dostępne są dla każdego bez żadnych opłat. Każda inna atrakcja wiąże się jednak w mniejszymi lub większymi wydatkami. Jak to w Singapurze bywa, alkohol jest drogi. Za najmniejsze piwo zapłacimy 14 dolarów. Bilet wstępu do Universal Studios to około 60 dolarów, a do parku wodnego 40 dolarów. Tanio więc nie jest.
Z drugiej strony jednak można po prostu wziąć ze sobą koc, jedzenie i alkohol i urządzić sobie na plaży piknik (z czego też wiele rodzin korzysta). Wyspa Sentosa to nie jest może turystyczny raj jak wyspa Palawan na Filipinach albo Phuket w Tajlandii. Jednak na całodzienny wypoczynek jest jak znalazł. Trzeba tylko się upewnić że plasujemy wystarczająco daleko od wszelkich tłumów.
Która plaża na Sentosie jest najlepsza?
Sentosa to niewielki wybór 3 plaż z której każda jest zaprojektowana pod inną grupę docelową. Wyspa w większości jest usypana przez człowieka. Nie spodziewajcie się więc jakichś cudów. Jest to jednak na pewno ciekawe miejsce do odwiedzenia. Przynajmniej raz w czasie wyjazdu do Singapuru polecam się tu wybrać. A więc którą plażę należy wybrać? Patrząc na mapę powyżej, pierwsze plaża to ta najwyżej, ostatnia to ta najniżej.

- Siloso Beach – największa z plaż, przeznaczona jest tak naprawdę dla każdego, składa się z wielu mniejszych zatok. Na plaży natomiast jest sporo różnych barów które otwarte są do późnej nocy. Plaża ta jest również miejscem organizacji wielu imprez i festiwali plażowych. Z natury rzeczy nie jest to więc kameralne miejsce. Ja osobiście za Siloso nie przepadam.
- Palawan Beach – plaża w całości właściwie jest dedykowana rodzinom z dziećmi. Jest tu nawet wielki wodny plac zabaw (który zamknie się z końcem Kwietnia 2019 i będzie zastąpiony nową atrakcją). Plaża ta więc jest mocno okupowana przez dzieci. Jeżeli sami do tej grupy docelowej należycie to jest to miejsce dla was. Jeżeli natomiast własnych pociech jeszcze nie posiadacie, polecam wybrać się na inną plażę.
- Tanjong Beach – plaża ta jest słynna z jednego właściwie powodu i jest nim Tanjong Beach Club, czyli najsłynniejszy Singapurski bar plażowy (do niedawna jedyny). Miejsce to jest specyficzne, przypomina bary plażowe na Bali, ale trochę bardziej snobistyczne. Sama plaża natomiast jest najspokojniejszą, i najbardziej luźną spośród tych trzech. O ile więc bar mi nie odpowiada, o tyle zawsze jadę właśnie na Tanjong beach. Jest tu sporo miejsca, czysty piasek i przede wszystkim cisza.