Tak się złożyło, że nie wracam w tym roku do Polski na święta. Owszem może i żałuję spotkania z rodziną i pierogów z grzybami, ale zdecydowanie nie żałuje deszczu, 3 stopni, i 4 godzin światła które ludzie w kraju nazywają dniem. Wychodzi więc ostatnio, że do kraju wracam co dwa lata i jest mi z tym całkiem dobrze. Może byłoby lepiej gdyby święta były latem? Jakoś łatwiej by mi przez myśl przeszła podróż do kraju gdybym wiedział, że poza siedzeniem w domu i jedzeniem będzie coś jeszcze do roboty. Ponieważ jednak zostaję, coś trzeba ze świętami zrobić, będzie to więc wyprawa samochodowa dookoła Malezji.
Polub: Udostępnij:
Długość 2min